Poznań – Czy miasto dofinansuje in vitro dla poznańskich par? SONDA
Radni Platformy Obywatelskiej chcą, by miasto finansowało zabiegi in vitro. Trwają prace nad dwoma programami, których celem będzie wsparcie, starających się o dziecko, poznańskich par w przeprowadzeniu tej kosztownej procedury.
Po tym jak rząd wycofał się z programu dofinansowania zabiegów in vitro, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz radni Platformy Obywatelskiej rozpoczęli starania, by zapewnić rodzinom cierpiącym z powodu braku potomstwa, finansowe wsparcie.
– Naszym celem jest wsparcie w formie dofinansowania do zabiegów, a tym samym wyrównanie szans w dostępie do usług medycznych w zakresie leczenia niepłodności oraz zmniejszenie kosztów ponoszonych przez pacjentów – mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. – Nie możemy pozostawać obojętni na los osób, które nie mogą, a bardzo chcą mieć dzieci. Uważam, że skoro rząd wycofuje się z takiego wsparcia, powinniśmy jako miasto takim parom pomóc. Na razie mamy deklarację radnych Platformy Obywatelskiej, jutro na sesji wypowiedzą się pozostałe kluby i dopiero po tym głosowaniu będzie się można do tego przymierzyć. Jesteśmy na etapie tworzenia budżetu na kolejny rok, dlatego tak ważne jest, by tego typu uchwały były podejmowane już teraz.
Dla starających się o dziecko poznańskich rodzin przygotowywane są dwa programy. Pierwszy skierowany będzie do osób, które rozpoczęły leczenie podczas trwania programu rządowego i dzięki dofinansowaniu miasta będą miały szansę na jego dokończenie. W Poznaniu par, które są w trakcie procedury in vitro i oczekują na transfer zarodka, jest ok. 100.
– To są osoby, które wraz ze wsparciem finansowym otrzymały szanse na własne dziecko. Polityka prorodzinna PiS w brutalny sposób tę szansę im odebrała – mówi Dominika Król, radna PO. – Chcemy, żeby kontynuacja programu ruszyła jak najszybciej. W Poznaniu mamy około 100 takich par, co będzie kosztowało około 150 tysięcy zł, więc nie są to bardzo duże koszty.
Projekt sfinansowania kontynuacji programu przez miasto został pozytywnie zaopiniowany na ostatnim posiedzeniu Komisji Rodziny. Większość radnych jest zgodna co do tego, że zarodki powinny zostać przetransferowane, by jak najmniejszą ich ilość trzeba było dalej przechowywać. Kontrowersje budzi natomiast drugi program. Miałby on być skierowany do osób, które dopiero rozpoczynają procedurę zapłodnienia pozaustrojowego.
– Leczenie niepłodności jest bardzo ważne. Dla rodzin, które nie mogą mieć własnych dzieci, to są duże życiowe tragedie. Jak bardzo taki program jest potrzebny było widać, gdy zaczął funkcjonować program rządowy. Dzięki takiemu wsparciu urodziło się około 6000 dzieci – przekonuje Dominika Król. – Jest to bardzo kosztowna procedura, dofinansowanie jest zatem bardzo potrzebne. Dlatego rozpoczęliśmy już starania o zabezpieczenie w przyszłorocznym budżecie środków na ten cel.
Według szacunków Wydziału Zdrowia wielkość populacji poznańskiej, wymagającej leczenia tą metodą, wynosi około 300 par.
– Planujemy dofinansowanie z budżetu miasta w wysokości 5000 zł na parę. Całkowity koszt programu wyniósłby zatem ok. 1,5 mln zł rocznie. Chcielibyśmy, aby pary mogły składać wnioski o dofinansowanie już w 2017 roku. Wszystko zależy jednak od decyzji radnych – mówi Maria Lisicka-Pawełczak, radna PO. – Zależy nam na tym, aby poznaniacy, podobnie jak mieszkańcy Łodzi, która przyjęła taki program, mieli dostęp do tej najbardziej powszechnej metody leczenia niepłodności.
W 2013 roku Platforma Obywatelska wprowadziła na terenie całego kraju Narodowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego. Program finansowany był ze środków Ministerstwa Zdrowia. O przerwaniu dofinansowania zabiegów in vitro w ramach tego programu zadecydował obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Biuro prasowe/Joanna Żabierek