Auto spłonęło bez głupotę 20 i 21-latka! Szli ulicą na poznańskich Winogradach i odpalali petardy. Teraz grozi im do 5 lat za kratkami

Poznańscy policjanci zatrzymali za podpalenie auta dwóch mężczyzn. 20 i 21-latek położyli petardę na zaparkowanym aucie co doprowadziło do jego pożaru. Do zatrzymania mężczyzn przyczyniła się obywatelska postawa mieszkanki Poznania. Mężczyźni za swoje zachowanie odpowiedzą teraz przed Sądem. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę tj. z 24 na 25 lutego br. przy ul. Kmiecej w Poznaniu. Wówczas 20 i 21-latek spacerowali ulicami poznańskich Winograd i odpalali petardy. Jedną z nich położyli na zaparkowanym fordzie po czym nie zważając na nic poszli dalej.

Po chwili zainteresowanie mężczyzn wzbudził wjeżdżający w ul. Kmiecą wóz straży pożarnej. Ciekawi co się wydarzyło postanowili podejść bliżej. Wtedy też okazało się, że pozostawiona przez nich na aucie petarda wywoła jego pożar. Poza strażakami na miejscu zdarzenia byli już policjanci, którzy zatrzymali mężczyzn. Jak sie okazało byli nietrzeźwi. Policjantom mówili, że petardy zostały im od sylwestra i właśnie tego wieczoru postanowili je wykorzystać. Mężczyźni usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia  o charakterze chuligańskim za co grozi im nawet do 5 lat więzienia. Jeden z nich został objęty policyjnym dozorem.

Do zatrzymania podejrzanych przyczyniła się do tego wzorowa postawa mieszkanki Poznania. Źródło: KMP Poznań