Bez przeglądu, na „łysych oponach”… Mandat 9 tysięcy i postępowanie administracyjne zagrożone karą do 17 tysięcy złotych
Same naruszenia z zakresu czasu pracy kierowcy inspektorzy ocenili na około 9 tysięcy złotych, a brak od ponad roku wpisów w książce mycia i dezynfekcji pojazdu wskazywał na totalne lekceważenie przepisów sanitarnych.
Podczas kolejnego zaplanowanego na koniec lutego współdziałania inspektorów z leszczyńskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu z Inspekcją Weterynaryjną z Grodziska Wielkopolskiego stwierdzono poważne zaniedbania dotyczące warunków przewozu żywych zwierząt. W jednym z przypadków kontroli w Granowie, u polskiego przedsiębiorcy przewożącego trzodę chlewną, stwierdzono rażące nieprawidłowości. Przede wszystkim książki mycia i dezynfekcji pojazdu nie wypełniano od ponad roku. Ciągnik siodłowy i naczepa ciężarowa nie miały ważnych badań technicznych, a opony naczepy świeciły nadmiernie zużytym bieżnikiem. Tachograf cyfrowy zainstalowany w pojeździe nie posiadał ważnego badania okresowego, brakowało również odczytu danych zarówno z karty kierowcy, jak i z tachografu przez przedsiębiorcę. Tym samym naruszenia z zakresu czasu pracy kierowcy inspektorzy ocenili na kwotę około 9 tysięcy złotych. Przewoźnik może spodziewać się kary w wysokości nawet 17 tysięcy złotych, którą dokładnie wyliczą inspektorzy we wszczętym postępowaniu administracyjnym w związku ze stwierdzonymi naruszeniami.
Źródło: WITD Poznań