Dzięki policjantom rozłąka dzieci z mamą nie trwała długo

Z dość niecodziennej sytuacji pomogli wybrnąć policjanci matce i jej dwóm synom. Podróżująca wraz z dziećmi autokarem kobieta, podczas postoju wysiadła, by na stacji paliw zrobić półtorarocznemu maluchowi mleko. Nie zdążyła jednak wrócić na miejsce, a nieświadomy tego kierowca odjechał. Na szczęście dzięki policjantom chłopcy szybko znaleźli się ponownie w objęciach mamy.

W miniony wtorek (7.02.23) dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał niecodzienne zgłoszenie. Zadzwonił kierowca autokaru relacji Kraków-Gdynia, który oznajmił, że chwilę wcześniej, w okolicy Kutna miał postój na stacji paliw. Zgłaszający przekazał, że krótko po rozpoczęciu dalszej jazdy został poinformowany, że podróżująca z dwójką nieletnich dzieci pasażerka nie wróciła po przerwie na swoje miejsce, a jej synowie bez opieki znajdują się w pojeździe. Poinformował także, że nie może zawrócić, ponieważ znajduje się na autostradzie A1, zmierza już w kierunku Torunia.

Na szczęście matka chłopców pozostawiła na swoim siedzeniu telefon komórkowy i wybierając swój numer ze stacji paliw, skontaktowała się z kierowcą. Następnie kontakt z nią uzyskał dyżurny. Kobieta relacjonowała, że pozostawiła półtorarocznego syna pod opieką starszego 11-letniego brata, by wejść na chwilę na stację i przygotować mleko dla malucha podczas przerwy w podróży. Kiedy chciała wrócić do autokaru, ten zdążył już odjechać. Nie pozostawało nic innego, jak odebrać dzieci z trasy przejazdu i zaopiekować się nimi, by mogły znów trafić pod opiekę mamy.

Dzielnicowi ze śródmiejskiego komisariatu odebrali chłopców na dworcu autobusowym w Toruniu, gdzie autokar zdążył dojechać. Młodszy, na początku nieco zestresowany szybko zainteresował się bajkami, które włączyła mu policjantka. Bracia, wspólnie, w bezpiecznych warunkach, oczekiwali na przybycie swojej mamy.

W tym samym czasie inni funkcjonariusze pomogli kobiecie dojechać do Torunia. Dzięki szybkiej i sprawnej pomocy, chłopcy po krótkim czasie trafili pod opiekę rodzica.

Źródło:policja.pl