Jerzy Stuhr pożegnał się z teatrem w dramacie „Geniusz”: Koniec epoki czy początek nowej drogi?
Wybitny artysta, który osiągnął sukces zarówno jako aktor, reżyser, jak i pedagog, żegna się z teatralną sceną za sprawą dramatu Tadeusza Słobodzianka o tytule „Geniusz”. Jerzy Stuhr, który wyreżyserował i gra w tym spektaklu jedną z głównych ról, wciela się w postać Konstantina Stanisławskiego, legendarnego mistrza teatru, którego metody aktorskie przekazywał przez lata swoim studentom na całym świecie. Jest to pierwsza rola Stuhra po dłuższej przerwie i okazuje się być także jego ostatnią na scenie teatralnej, ponieważ decyduje się zakończyć karierę właśnie tym przedstawieniem, które będzie grane na deskach Teatru Polonia.
Dramat „Geniusz” ukazuje zderzenie dwóch znaczących postaci: Józefa Stalina – tyrana, jednego z największych zbrodniarzy w historii, ale także miłośnika teatru i gorliwego widza oraz Konstantina Stanisławskiego – twórcy „Metody”, systemu reguł gry aktorskiej, który pozostaje ważnym punktem odniesienia do dziś. W rolę Stanisławskiego wciela się Jerzy Stuhr, który przyznaje, że ta postać jest mu wyjątkowo bliska, ponieważ był jego uczniem.
Stuhr podkreśla, że dramat „Geniusz” jest dla niego ukoronowaniem całego życia, zwłaszcza pasji pedagogicznej, którą darzył nawet bardziej niż aktorstwo. Po zakończeniu tego spektaklu, który jest swoistym podsumowaniem jego kariery, Stuhr pragnie przejść na emeryturę zarówno jako aktor, jak i wykładowca akademicki.
Choć kończy etap pedagogiczny, Stuhr nie wyklucza dalszej działalności w filmie. Jego kariera filmowa obejmuje wiele znakomitych ról, takich jak w filmach „Seksmisja”, „Shrek” czy „Kiler”. Mimo że film to trudne medium, aktor wciąż odczuwa w sobie pasję do tej formy sztuki i nie wyklucza możliwości kolejnych projektów filmowych w przyszłości.