Katarzyna Pakosińska z „Pytania na śniadanie” Planuje Sierpniowe Wakacje – Wspólne Chwile z Rodziną i Marzenia o Korei
Gospodyni programu „Pytanie na śniadanie”, Katarzyna Pakosińska, planuje swoje wakacje na sierpień, aby móc połączyć je z urodzinami męża oraz rocznicą ich ślubu. Artystka kabaretowa i jej mąż pragną w tym czasie odwiedzić Gruzję, aby spędzić czas z rodziną, a resztę urlopu spędzić tylko we dwoje. Chociaż marzy o podróży do Korei, to podejrzewa, że w tym roku nie uda się zrealizować tego planu.
Pakosińska podkreśla, że praca przy porannym programie TVP2 oraz inne projekty zawodowe zajmują jej dużo czasu, co sprawia, że wakacje będą pracowite. Mimo to, ma nadzieję, że uda jej się znaleźć chwilę na odpoczynek.
– „Pytanie na śniadanie” trwa, więc mamy dyżury. Wszystko wydarzyło się tak nagle, że z moim partnerem śniadaniowym mamy oddzielne terminy wakacyjne. Piotr ma wakacje z żoną w lipcu, a my z mężem zawsze w sierpniu, łącząc naszą rocznicę ślubu z urodzinami męża. Tak więc w grafiku programu na pewno będą jakieś zmiany – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Pakosińska.
Artystka zaznacza, że wraz z mężem jeszcze nie mają dokładnych planów na wakacje. Jedynym pewnym celem podróży są ich rodzinne strony w Gruzji.
– To jest właśnie ten moment, kiedy musimy zdecydować, gdzie te dwa tygodnie spędzimy. Na pewno choć na chwilę musimy wskoczyć do domu, czyli do Gruzji, Tbilisi. A poza tym oboje mamy niespokojne dusze, więc na pewno nie będzie to plażing – mówi.
Pakosińska zdradza też, że na jej liście marzeń znajduje się Korea, kraj, który od jakiegoś czasu ją fascynuje. Jeśli tylko znajdzie czas i okazję, to chętnie tam poleci.
– Ponieważ od jakiegoś czasu bardzo interesujemy się Dalekim Wschodem, marzy nam się Korea. Tylko wszyscy mówią, żeby nie wakacje, a bardziej wiosna, kiedy wiśnia kwitnie, czyli kwiecień, maj, więc chyba to przełożymy. Fascynacja Koreą zaczęła się od książek koreańskich autorów, a potem wciągnęły mnie koreańskie dramy, szczególnie kostiumowe, o historii, jak „My Country”. Zachwyciła mnie symbolika, kultura i stroje. Mam to wszystko w głowie i myślę, że do tej Korei kiedyś dotrę – dodaje.