Magdalena Boczarska i Inni Aktorzy Protestują Przed Sejmem – Walka o Sprawiedliwe Wynagrodzenie z Platform Streamingowych
Magdalena Boczarska była wśród aktorów, którzy we wtorek protestowali przed Sejmem podczas pierwszego czytania projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przez Komisję Kultury i Środków Przekazu. Mateusz Banasiuk podkreśla, że twórcy filmowi już od miesięcy walczą o odpowiednie przepisy, które powinny być dostosowane do norm europejskich. Platformy cyfrowe i sieci kablowe korzystają z pracy artystów, osiągając ogromne zyski, dlatego powinny płacić im należne wynagrodzenie. Szacuje się, że rocznie twórcy tracą z tego tytułu ponad 41 mln zł.
We wtorek pod Sejmem protestowali m.in. Maja Ostaszewska, Anna Czartoryska-Niemczycka, Joanna Opozda, Maria Dębska, Małgorzata Szumowska, Rafał Zawierucha i Maciej Zakościelny. Aktorzy domagają się, aby nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zagwarantowała twórcom tantiemy z internetu, platform cyfrowych i sieci kablowych, a także sprawiedliwe wynagrodzenie dla aktorów dubbingowych, lektorów audiobooków oraz twórców słuchowisk i spektakli radiowych.
„To jest ważne dla aktorów i twórców, ponieważ jest to należna nam wypłata za naszą pracę. Tantiemy od streamingu są łatwe do naliczenia, bo są zależne od sukcesu danego filmu. Płacą je platformy, w zależności od liczby wyświetleń, co jest proporcjonalne do sukcesu filmu, serialu czy innego projektu. My, aktorzy, nie mamy stabilności zawodowej, a tantiemy często pozwalają nam spokojnie przeżyć od pierwszego do pierwszego,” mówi Magdalena Boczarska w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
„Trzymamy rękę na pulsie, jestem w stałym kontakcie z Kołem Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Codziennie monitorujemy sytuację z ustawą dotyczącą prawa autorskiego i tantiem z internetu, z platform streamingowych. To nie jest podatek, który ludzie mają płacić, chodzi o 1,5 proc., który platformy streamingowe mają wypłacić twórcom za produkcję filmów czy seriali,” mówi Mateusz Banasiuk.
Aktor zaznacza, że obecne przepisy w Polsce są przestarzałe i nie uwzględniają rynku audiobooków czy platform streamingowych. Twórcy filmowi domagają się szybszego wprowadzenia zmian, które powinny wejść w życie już trzy lata temu. Od tego czasu Komisja Europejska nalicza Polsce kary, które wynoszą już ponad 50 mln zł.
„Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie dostosował prawa do norm obowiązujących w Unii i Stanach Zjednoczonych. Tantiemy są tam standardem od dawna, a my już trzy lata temu mieliśmy wprowadzić stosowną ustawę. Opóźnienia mogą wiązać się z gigantycznymi karami dla całego kraju, dlatego musimy zmienić prawo jak najszybciej. Wprowadzenie tych przepisów przyniesie korzyści dla wszystkich,” mówi Banasiuk.
Aktor ma nadzieję, że to już ostatnia prosta do nowelizacji ustawy i wprowadzenia oczekiwanych zmian. „Rządzący są otwarci na dialog, zapraszają nas na spotkania. Wierzę, że ta sprawa będzie miała szczęśliwy finał dla polskich filmowców. Jeśli znajdą się przeciwnicy ustawy, będziemy jasno pytać, czyje interesy bronią,” dodaje.
Przedstawiciele środowiska aktorskiego domagają się również należnych wynagrodzeń od globalnych korporacji, takich jak Disney czy Netflix, które czerpią ogromne zyski z pracy artystów w Polsce, szacowane na ponad 7 mld zł rocznie.
Źródło:newserie.pl