Niepokojące odgłosy z niemieckich wiatraków koło Ostrowa Wielkopolskiego [VIDEO]
Trzy pożary wiatraków w Wielkopolsce w ostatnich 13 miesiącach. Czy kontrowersyjna inwestycja m.in. degradująca środowisko wód opadowych wpływających do Warty w Wielkopolsce, jest bezpieczna przeciwpożarowo?
O sprawie budowy trzech wiatraków w gminie nowe Skalmierzyce w powiecie Ostrów Wielkopolski piszemy od wielu miesięcy. Wszystkie artykuły znajdziesz pod linkiem:
http://www.patriot24.net/sprawa-wiatrakow-w-gminie-nowe-skalmierzyce
Od półtora roku alarmujemy, że ta budowa przeczy wszelkiej logice powstawania tak dużych inwestycji energetycznych. A członkowie Stowarzyszenia STOP WIATRAKOM, że powstaje ona bezprawnie.
Według Prokuratury Rejonowej w Ostrowie Wielkopolskim, która wszelkie zawiadomienia ze strony stowarzyszenia umarza, te alarmujące informacje są bezzasadne. Analizując Pasywność prokuratorskich działań można dziś uznać że:
1. Wiatraki zbudowali turyści z Niemiec którzy to w ogóle nie pracowali tylko tu przebywali z biurem podróży SIEMENS
2. Kierownik budowy nie jest potrzebny a tablice informacyjne mogą być zupełnie zafałszowane
3. Na placu budowy, który według prawa powinien być według prawa ogrodzony, można przez wiele lat siać zboża i pobierać za to unijne dotacje
4. Będąc starostą można bezkarnie podejmować decyzje, które powinien podejmować Wojewoda. Czyli można bezkarnie stęplować zgody na rozpoczęcie tak potężnie inwestycji czerwonymi pieczątkami państwowymi i się pod tym podpisywać zamiast wojewody. Niemal jak w przedszkolu podczas dziecięcej zabawy!
A rządowe prawo stanowiące, że wiatrak nie może stać bliżej niż 500 m od najbliższych zabudowań, też jest traktowane przez izraelskiego inwestora i niemieckiego wykonawcę za nic!
– Jeden z wiatraków stoi w odległości 480 m od najbliższego zabudowania. Zmierzyliśmy to zarówno poprzez pomiary satelitarne jaki sposób tradycyjny, w terenie – mówią członkowie Stowarzyszenia STOP WIATRAKOM, z którymi byliśmy na polu przy postawionych już ale nieodebranych do użytkowania wiatrakach.
Działacze Stowarzyszenia przywieźli nas na pole wskazując, że w pierwszym wiatraku we wsi Głóski od strony południowej, coś stuka w skrzydle. Wiatraki nie pracują ale w powolny sposób obracają się.
– I wtedy słychać jak coś przetacza się przez wnętrze jednego ze skrzydeł. Nie wiem czy to śruba im wpadła do środka czy może to jest jakiś inny element? Ale z pewnością, przy tak dużych siłach panujących w obracającym się przy wiatraku, przypadku braku zrównoważenia ciężaru skrzydeł może dojść do katastrofy – alarmują członkowie Stowarzyszenia.
Przypominają, że w ciągu ostatnich 13 miesięcy w Wielkopolsce doszło do trzech pożarów wiatraków.
Media pisały o tym pod linkami:
A wtedy w teren nie wyjeżdżają urzędnicy zza swoich biurek. Tylko strażacy narażając swoje zdrowie i życie walcząc z pożarem, u podstaw gigantycznej, ruchomej konstrukcji.
Dlatego zapytaliśmy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim jacka Wiśniewskiego, czy ego specjaliści mają wiedzę co stuka wewnątrz wiatraka w Głóskach?
Komendant, który bardzo profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków natychmiast zapewnił nas, że bez zbadania tego co tam się dzieje jego Komenda nie wyda żadnej decyzji pożarowej związanej z tą inwestycją.
W rozmowie z nami tłumaczył, że nawet ambona w lesie musi mieć spełniać wszelkie wymogi przeciwpożarowe. A co dopiero tak duży wiatrak!
Dlatego w środę członkowie Stowarzyszenia STOP WIATRAKOM zwróci się oficjalnie z pismem do:
1. Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Oożarnej w Ostrowie Wielkopolskim jacka Wiśniewskiego
2. Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu Dariusza Matczaka
3. Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie andrzeja Bartkowiaka o nie opiniowanie pozytywnie tej inwestycji.
Bo wymóg 500 m od najbliższego Zabudowania, który tutaj nie jest spełniony, również dotyczy bezpieczeństwa przeciwpożarowego.
– To wszędzie dookoła są obsiewane zboża. Co będzie jak dojdzie do kolejnego pożaru wiatraka a ogień spadnie na pole zapali się zboże? A wiatr pożar rozprzestrzeni i spowoduje pożar domostw i gospodarstw okolicy? – pytają w członkowie Stowarzyszenia.
Komendant jacek Wiśniewski te obawy uznaje za zasadne.
Próbowaliśmy w środę zorientować się jak wygląda sprawa dostępu do wody, która jest niezbędna strażakom podczas ewentualnego pożaru. I tu członkowie Stowarzyszenia wskazali na kolejne bezprawie które wiąże się z zagrożeniem zarówno wodnym jak i dla okolicznej fauny i flory.
– Robotnicy stawiający wiatraki zasypali rowy wodne biegnące wzdłuż pól – wskazują członkowie Stowarzyszenia.
– W jednych miejscach tworzy się już smrodliwe gnojówka, która niszczy drobne zwierzęta tam żyjące. Żaden urzędnik nie Domaga się od tworzenia tych rowów melioracyjnych – wskazuje Kazimierz Orłowski najstarszy miejscowe przedsiębiorca.
– Mój syn teraz chce zrobić oficjalny przejazd rowem melioracyjnym. I uzbierała się już góra dokumentów, bo całość musi być zgodna z prawem i legalna. Ale nie tutaj bo to można robić co się chce, niszczące środowisko – denerwuje się Kazimierz Orłowski.
Członkowie Stowarzyszenia wskazują, że nikt nie kontroluje wód opadowych, które z wiatraków będą spływały poprzez pola i drobne strumyki aż do rzeki Warta
Sprawa jest poważna, bo urzędnicy miejscowego oddziału państwowej firmy Wody Polskie nie mają pojęcia, w jaki sposób woda ściekająca i całość obsługi serwisowej (smary środki czyszczące itd.) będzie wpływać na środowisko
– Czy w wyniku zaniedbań urzędniczych i lekceważenia potencjalnych zagrożeń ma tu dojść do kolejnej katastrofy ekologicznej takiej, do jakiej doszło na Odrze? – pytają członkowie Stowarzyszenia
– Od początku alarmujemy, że ta inwestycja prowadzona jest bezprawnie. A skoro Polska ma być krajem praworządnym, to zarówno Izraelczycy, Niemcy jaki Polacy muszą stosować się do prawa. Obowiązującego naszym kraju, w naszej gminie i w naszym powiecie – mówią członkowie Stowarzyszenia.
– Dlatego apelujemy do szefów wszystkich instytucji, które będą opiniowały te drwiny z polskiego prawa i z polskich obywateli mieszkających tutaj na terenie, o nie akceptowanie tej inwestycji. Bo powstała ona zbyt blisko Nie spełniając prawnych wymogów odległościowych narażając tym samym mieszkańców na niebezpieczeństwo – dodają.
Wszelkie nowe informacje na ten szokujący temat będziemy przekazywać na bieżąco, poprzez naszego Facebooka, Twittera, Instagrama, Telegrama, Albicla i naszą stację Telewizja.Patriot24.net
Źródło: Patriot24.net