Obiad u rodziców za 2500 zł
Konsekwencje zbyt szybkiej jazdy odczuł kierowca audi, który na drodze ekspresowej S3 rozwinął prędkość 205 km/h, przy ograniczeniu do 120 km/h. Na mężczyznę policjanci nałożyli mandat karny w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Kolejnym kierowcą, który przekonał się, że nie opłaca się popełniać wykroczeń drogowych, był 38-letni kierowca, który swoją prędkość przekroczył aż o 90 km/h. Pierwszy kierujący tłumaczył pośpiech obiadem u rodziców, drugi natomiast spotkaniem firmowym. Policjanci apelują o ostrożność, pamiętajmy, że prędkość, nawet ta dozwolona przepisami, przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych może nie być bezpieczna.
Coraz szybsze samochody i coraz lepsze drogi zachęcają niektórych kierowców do łamania przepisów ruchu drogowego. W ten sposób osoby te stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla życia i zdrowia innych użytkowników dróg. By ograniczyć brawurowe i agresywne zachowania kierowców na drodze z piratami drogowymi skutecznie „walczą” dolnośląscy mundurowi.
Przekonują się o tym każdego dnia kierowcy, którzy nie stosują się do limitów prędkości. Jeden z nich jadąc audi, na trasie Lubin-Polkowice, rozwinął swoją prędkość do 205 km/h, tj. o 85 km/h szybciej niż pozwalają na to przepisy. 43-latek został ukarany mandatem karnym w kwocie 2500 złotych oraz 15 punktami.
Kolejnym zatrzymanym do kontroli drogowej na tej samej trasie, był 38-latek podróżujący także audi, który na liczniku miał 210 km/h. Swój pośpiech tłumaczył spotkaniem firmowym. Jego również drogo kosztował pośpiech, gdyż jak poprzednik musi zapłacić wysoki mandat w kwocie 2500 złotych. Do jego indywidualnego konta zostało dopisanych 15 punktów karnych.
Wielu groźnych zdarzeń na drogach można by uniknąć, gdyby kierujący częściej myśleli o potencjalnych skutkach ryzykownej jazdy. Przede wszystkim powinni pamiętać, że wraz ze wzrostem prędkości, panowanie nad pojazdem staje się trudniejsze. Wydłuża się droga hamowania, a jednocześnie skraca czas niezbędny na odpowiednią reakcję w sytuacji zagrożenia.