Strategia „value vs. growth” – która działa lepiej?
W świecie inwestycji nie brakuje kontrowersji, ale jedna z najstarszych i najbardziej burzliwych debat toczy się wokół dwóch podejść do inwestowania: value i growth. Obie strategie mają swoich wyznawców, własne legendy oraz okresy triumfu i porażek. Inwestorzy stojący po jednej ze stron często twardo bronią swojego wyboru, przywołując historyczne dane, analizy i nazwiska takich gigantów jak Warren Buffett czy Peter Lynch. Ale czy jedna z tych strategii jest naprawdę „lepsza”? Czy może ich skuteczność zależy od czasu, cyklu rynkowego i kontekstu makroekonomicznego?
Czym różni się inwestowanie value od growth?
Value investing To podejście polega na wyszukiwaniu niedowartościowanych spółek – takich, których cena akcji jest niższa od ich rzeczywistej (fundamentalnej) wartości. Inwestorzy value szukają okazji, opierając się na twardych danych: dywidendach, niskim wskaźniku P/E, wysokim P/BV i solidnych zyskach. Często są to firmy o ugruntowanej pozycji, ale chwilowo niecieszące się popularnością.
Growth investing
Inwestowanie wzrostowe koncentruje się na firmach z potencjałem dynamicznego rozwoju. To często spółki technologiczne, innowacyjne lub dopiero zdobywające rynek. Mogą mieć wysokie wskaźniki wyceny, a nawet generować straty – inwestorzy growth wierzą, że przyszłe zyski uzasadnią obecną cenę.
Value vs. Growth – najważniejsze różnice
Value investing:
-Wycena: niska (niedowartościowane)
-Rentowność: wysoka i stabilna
-Dywidendy: często wypłacane
-Ryzyko: mniejsze, defensywne sektory
- Horyzont: długoterminowy
- Branże: finanse, przemysł, energia
Growth investing:
-Wycena: wysoka (często przewartościowane)
-Rentowność: często ujemna lub niestabilna
-Dywidendy: rzadko wypłacane
-Ryzyko: większe, cykliczne sektory
- Horyzont: długoterminowy, ale bardziej dynamiczny
-Branże: technologia, e-commerce, biotechnologia
Historyczna skuteczność obu strategii
Przez dziesięciolecia inwestowanie w wartość miało przewagę – Warren Buffett, Benjamin Graham czy John Templeton to nazwiska, które zbudowały fortuny, kupując tanie spółki i czekając na ich docenienie przez rynek. Od końcówki lat 2000. nastąpił spektakularny wzrost znaczenia inwestowania wzrostowego. Spółki takie jak Apple, Amazon, Tesla, Meta (Facebook) czy Nvidia prześcignęły indeksy i zapoczątkowały nową erę dominacji
growth.
W latach 2010–2020 wiele funduszy typu growth osiągało wyższe zwroty niż value, co zachwiało dotychczasową równowagą. Dopiero w 2022 roku – w obliczu inflacji i podnoszenia stóp procentowych – strategie value znów zaczęły nadrabiać zaległości. To pokazuje, że nie istnieje „złoty graal”, który działa zawsze i wszędzie. Warto raczej przyjrzeć się kontekstowi rynkowemu i cyklom makroekonomicznym.
Jakie warunki sprzyjają strategii value?
-Wysokie stopy procentowe – przyszłe zyski spółek growth są dyskontowane bardziej agresywnie.
-Wzrost inflacji – firmy z sektora value, często działające w realnej gospodarce, radzą sobie lepiej.
-Niskie oczekiwania wobec wzrostu gospodarczego – wartość ma tendencję do obrony kapitału w trudniejszych czasach.
-Przesyt spekulacją – po bańkach spekulacyjnych rynek wraca do „twardych danych”.
Kiedy dominuje strategia growth?
-Niskie stopy procentowe i tanie finansowanie – wspiera rozwój innowacyjnych spółek.
-Optymizm inwestorów i wiara w „nowe technologie”
-Szybki postęp technologiczny lub zmiany strukturalne w gospodarce
-Przypływ kapitału z funduszy ETF i pasywnych strategii
Warto dodać, że inwestowanie wzrostowe często przyciąga młodszych inwestorów, którzy są bardziej otwarci na zmienność i cyfrowe innowacje.
A może strategia mieszana?
Wielu inwestorów łączy oba podejścia. Kupują spółki wzrostowe, ale tylko wtedy, gdy mają one atrakcyjne fundamenty. Albo szukają firm value, które znajdują się na wczesnym etapie dynamicznego rozwoju. To tzw. GARP – „Growth At Reasonable Price” – czyli wzrost za rozsądną cenę. Takie podejście może być bardziej
elastyczne i odporne na zmiany rynkowe, choć wymaga staranniejszej analizy i selekcji.
Value vs. growth – co wybierają profesjonaliści?
Analiza portfeli funduszy inwestycyjnych, ETF-ów czy instytucji finansowych pokazuje, że wielu zarządzających przechodzi płynnie między stylami. Kiedy trendy się zmieniają, rotują portfele, wychodząc z growth i kierując się ku value, lub odwrotnie. Jeśli chcesz sprawdzić, jakie podejście przeważa w danym okresie, przydatne będą raporty kwartalne funduszy, analiza sektorowa indeksów lub platformy inwestycyjne, więc sprawdź szczegóły dotyczące proporcji stylów w funduszach ETF.
Praktyczne wskazówki dla inwestora
-Zdefiniuj swój styl – nie każdy musi wybierać tylko jedną ścieżkę.
-Rozważ dywersyfikację między stylami – nie musisz obstawiać tylko jednej strategii.
-Dostosuj styl do warunków makroekonomicznych – nie bądź dogmatyczny.
-Nie ignoruj wyceny – nawet najlepsze spółki wzrostowe mają swoją granicę.
-Nie fiksuj się na „taniości” – spółki value bywają tanie nie bez powodu.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która strategia działa lepiej – value czy growth. Każda z nich ma okresy dominacji, a ich skuteczność zależy od wielu czynników: cyklu gospodarczego, polityki monetarnej, trendów społecznych, a nawet emocji inwestorów. Najlepsi inwestorzy nie wybierają jednej strony barykady –
wybierają to, co działa. I potrafią się dostosować, kiedy zmieniają się warunki gry. Dlatego zamiast traktować value i growth jako przeciwieństwa, warto patrzeć na nie jak na dwa różne narzędzia – każde skuteczne, o ile jest używane we właściwy sposób, w odpowiednim momencie.