Wolsztyn112 – Sprawa rozbitego Suzuki, które prowadziła 18-latka ze Świętna trafi do sądu!!!

Po publikacji artykułu „Wolsztyn112 – Pechowy piątek trzynastego dla 18-latki ze Świętna!” , który wywołał wielkie zainteresowanie z naszą redakcją skontaktowała się telefonicznie dziewczyna, która prowadziła auto.

Dostaliśmy także za pośrednictwem Facebooka na nasze konta wiadomości od 5 osób o jednakowej treści: „… Uważam, że to zdjęcie nie powinno zostać zamieszczone w serwisie Facebook. Czy możesz je usunąć?” (chodzi o zdjęcie rozbitego Suzuki Grand Vitara z przymocowanym charakterystycznym emblematem na atrapie grilla auta).

A jedna osoba napisała: „Witaj, Wolsztyn112. Uważam, że ten post zawiera nieprawdziwe informacje i nie powinien znajdować się na Facebooku. Bardzo proszę o jego usunięcie. Istnieje jakaś ochrona danych osobowych? Osobie która spowodowała wypadek ludzie nie dają spokoju! A poza tym nawet nie złożyła wyjaśnień na Policji a tu proszę…. oskarża się ją…. istnieje domniemanie niewinności….”(pisownia oryginalna) ODPOWIADAMY: Nie podaliśmy w artykule żadnych danych osobowych, ani innych danych wrażliwych. Opisaliśmy zdarzenie, które miało miejsce, a źródłem informacji i opublikowanych zdjęć była Komenda Powiatowa Policji w Wolsztynie.

Jako redakcja portalu, który dokłada wszelkich starań by informacje przekazywane za naszym pośrednictwem były rzetelne i zgodne z prawdą musimy sprostować i poinformować Państwa: SPRAWA ROZBITEGO SUZUKI, KTÓRE PROWADZIŁA 18-LATKA ŚWIĘTNA TRAFI DO SĄDU!

Jak poinformował nas st. asp. Wojciech Adamczyk- Rzecznik Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie, że ze względu na krótki staż posiadania przez 18-latkę prawa jazdy, sprawa feralnego zdarzenia zostanie skierowana do sądu i to właśnie sąd rozstrzygnie o winie i karze młodej dziewczyny.

Wstępne ustalenia wskazują, że kierująca Suzuki nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze w wyniku czego straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do przydrożnego rowu. Samochód został poważnie uszkodzony, ale na nikomu nic się nie stało.

PS. Na prośbę kierującej usunęliśmy z artykułu zdjęcie Suzuki Grand Vitara z przymocowanym charakterystycznym emblematem na atrapie grilla auta.