Ile prądu zużywają urządzenia dogrzewające i jak z nich racjonalnie korzystać?
Wraz z pierwszymi mrozami rośnie zainteresowanie Polaków urządzeniami dogrzewającymi. Jeśli nie mamy kominka i ze względów bezpieczeństwa nie chcemy korzystać np. z przenośnego grzejnika gazowego, pozostają nam urządzenia pobierające energię elektryczną. Które z nich wybrać, by dodatkowe ciepło nie odbiło się negatywnie na wysokości rachunków za energię elektryczną?
Padający za oknem śnieg to sygnał, że sezon na zimową aurę i niższe temperatury rozpoczął się na dobre. Wiele osób może w tym czasie poszukiwać możliwości punktowego dogrzania poszczególnych pomieszczeń, np. łazienki. Wówczas rozwiązaniem staje się elektryczne urządzenie grzewcze. Jak je wybrać, by najlepiej spełniało nasze potrzeby?
Wybór dopasowany do potrzeb
Na rynku dostępnych jest wiele elektrycznych urządzeń grzewczych, natomiast wybór konkretnego modelu powinien być dopasowany do naszych potrzeb. Warto zwrócić uwagę m.in. na powierzchnię pomieszczenia, które wymaga dodatkowego dogrzania, temperaturę, jaką chcemy osiągnąć oraz czas, przez jaki planujemy korzystać z danego urządzenia.
Co więcej, mając na uwadze limity cen energii, które będą obowiązywały od przyszłego roku, w trakcie wyboru urządzenia powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na to, że korzystanie z niego przełoży się na domowe zużycie energii elektrycznej.
Warto pamiętać o tym, że od stycznia 2023 r., rozliczenie po tegorocznych cenach będzie obowiązywało przy zużyciu do 2000 kWh rocznie dla gospodarstwa domowego, do 2600 kWh rocznie dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami oraz do 3000 kWh rocznie dla rolników i gospodarstw z Kartą Dużej Rodziny (również dla seniorów, którzy posiadają kartę i odchowali co najmniej troje dzieci).
Ile prądu pobierają elektryczne urządzenia dogrzewające?
Krajowa Agencja Poszanowania Energii na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, przygotowała zestawienie najpopularniejszych urządzeń dogrzewających, uwzględniające ich parametry techniczne, a co najważniejsze – ich energochłonność.
– „Farelka” to urządzenie niewielkich rozmiarów, które zazwyczaj wykorzystywane jest do dogrzewania niewielkich pomieszczeń, takich jak choćby sypialnia, pokój dziecięcy czy łazienka. Jeśli zdecydujemy się na zakup urządzenia o mocy 1500 W i będziemy z niego korzystali codziennie przez 1-2 godziny, nasz domowy rachunek za prąd zwiększy się o około 35-69 zł miesięcznie.
– Grzejnik olejowy zazwyczaj wykorzystywany jest do nagrzania większych pomieszczeń. Jeśli kupimy urządzenie o mocy 2500 W, które będzie działało codziennie przez 4-5 godzin, nasz rachunek za prąd zwiększy się o około 231-289 zł miesięcznie.
– Z kolei w przypadku grzejnika konwektorowego o mocy 2000 W działającego przez 3-4 godziny każdego dnia, musimy się liczyć z miesięcznym kosztem około 139-185 zł.
– Znacznie tańszym rozwiązaniem będzie grzejnik promiennikowy o mocy 500 W. Nawet jeśli będzie pracował przez 7-8 godzin na dobę każdego dnia, zwiększy nasze rachunki jednie o około 81-92 zł miesięcznie.
„Jak wynika z analizy przygotowanej na zlecenie PKEE, miesięczny koszt energii elektrycznej pobieranej przez urządzenia dogrzewające może wahać się od ok. 35 zł do ok. 289 zł. Mając na uwadze długość okresu grzewczego trwającego w Polsce nawet do 6 miesięcy, koszt dodatkowego ogrzewania może stanowić znaczną pozycję naszego rachunku za prąd. Dlatego tak istotny jest dobór urządzenia, z którego chcemy korzystać – w zależności od powierzchni mieszkania lub pomieszczenia oraz oczekiwanej temperatury. Niedopasowanie sprzętu, a w efekcie zwiększone zużycie energii, może doprowadzić np. do przekroczenia limitu zamrożenia cen energii zapewniającego rozliczenie po tegorocznych cenach. Oczywiście warto zweryfikować również wysokość zużycia energii przez pozostałe urządzenia, z których często korzystamy w okresie zimowym” – mówi Maciej Maciejowski z Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.
Więcej porad – jak racjonalnie korzystać z energii elektrycznej, a tym samym ograniczyć wysokość naszego rachunku za prąd – można znaleźć na stronie kampanii edukacyjnej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej – www.liczysieenergia.pl.
Artur Sowa