Kościan – O KROK OD TRAGEDII! Mały Fiacik uderzył w ogromnego John Deere-a!

O wielkim szczęściu może mówić kierujący osobowym Fiatem, który w poniedziałek rano podróżował lokalną drogą pomiędzy Kościanem a Widziszewem. Jeśli spojrzeć na uszkodzenia niewielkiego samochodu oraz ciągnika rolniczego to aż trudno uwierzyć, że nie doszło do tragedii a kierujący osobówką nie odniósł bardzo poważnych obrażeń. Ale po kolei…

20170517_1

W poniedziałkowy poranek 15 maja przed godz. 9.00 Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Kościanie zostało poinformowane, że na lokalnej drodze w okolicach Widziszewa zderzył się samochód osobowy z ciągnikiem rolniczym. Mało precyzyjna lokalizacja miejsca wypadku była podstawą do zadysponowania większych sił i środków. Oprócz 3 zastępów z KP PSP w Kościanie do wypadku wyjechały także bojowe wozy z remiz OSP w Śmiglu i Starym Bojanowie. Po dotarciu na miejsce okazało się, że kierującemu ciągnikiem nic się nie stało. Niestety ale tyle szczęścia nie miał kierujący osobówką, który będąc przytomny pozostawał w rozbitym pojeździe. Strażacy równolegle zabezpieczyli miejsce wypadku pokrywając pianą plamę paliwa, udzielili mężczyźnie kwalifikowanej pierwszej pomocy i zaczęli uwalnianie rannego z wraku. W międzyczasie na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego i wspólnie ewakuowano poszkodowanego na nosze a następnie przetransportowano go do ambulansu. Dalsze działania strażackich zastępów zostały wykonane po wykonaniu czynności dochodzeniowych przez Policję i polegały na usunięciu pozostałości powypadkowych.

20170517_2

O sile uderzenia świadczą uszkodzenia pojazdów. Mała osobówka zderzyła się z dużym ciągnikiem. Świadkowie wypadku zgodnie twierdzą, że wcześniej sygnalizowano kierującemu Fiatem, że na drodze znajduje się ciągnik wykonujący manewry ale ostrzeżenia te pozostały bez reakcji. Co było tego przyczyną wykaże śledztwo prowadzone przez kościańską Policję.

W końcu przyszła wiosna. Jednak kierowcy nie mogą dać się zwieść aurze i muszą koncentrować się na prowadzeniu samochodu, bo chwila nieuwagi czy rozkojarzenie może spowodować osłabienie zmysłów i niewłaściwą percepcję sygnałów przekazywanych przez otoczenie. Źródło: PSP Kościan