Aktualizacja: Wolsztyn/Wielka Wieś – O włos od tragedii! 4-latek bawił się przy ruchliwej drodze krajowej nr 32

Prawdziwe chwile grozy przeżyła w ubiegłą środę jedna z mieszkanek Wielkiej Wsi. Chwila nieuwagi kobiety wystarczyła, by jej niespełna 4-letni syn znalazł się bez opieki przy drodze krajowej nr 32. Godną pochwały reakcją wykazała się mieszkanka tej samej miejscowości, która zaopiekowała się chłopcem i powiadomiła o wszystkim policję …

13.07.2016r. ok.godz. 15:00 dyżurny KPP w Wolsztynie otrzymał informację o kilkuletnim chłopcu, który bez ubrania, a co ważniejsze bez opieki osoby dorosłej przebywał przy niezwykle ruchliwej drodze krajowej numer 32 w Wielkiej Wsi. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów Wydziału Prewencji. Mundurowi bardzo szybko dotarli do zgłaszającej, którą okazała się mieszkanka tej samej miejscowości. Tuż przed ich przyjazdem na miejsce dotarła również matka dziecka.

Policjanci w rozmowie z kobietą ustalili, że jej trzyipółletni synek bawił się przy domu w niewielkim baseniku. Gdy kobieta poszła na chwilę do domu, malec – najprawdopodobniej idąc za swoim psem –  przez dziurę w ogrodzeniu przedostał się na ulicę i oddalił w nieznanym kierunku. Zdenerwowana matka zaczęła szukać go na własną rękę, najpierw na posesji, a następnie na terenie miejscowości.

Bawiącego się przy ruchliwej drodze chłopca zauważyła jedna z mieszkanek Wielkiej Wsi. Kobieta błyskawicznie zorientowała się, że dziecku może grozić ogromne niebezpieczeństwo i zaopiekowała się nim. Bezpośrednio po tym powiadomiła o wszystkim dyżurnego wolsztyńskiej jednostki policji.

Jak ustalono, chłopiec zanim zauważyła go zgłaszająca, przeszedł kilkaset metrów wzdłuż drogi, którą każdego dnia przejeżdża kilka tysięcy pojazdów. Pomimo tego, że musiał być widziany przez wielu  kierowców nikt nie powiadomił o tym policji. Zrobiła to dopiero mieszkanka Wielkiej Wsi, której reakcja być może uratowała chłopcu życie.

Źródło: KPP Wolsztyn

Aktualizacja: Pani Maja Kruk zwróciła nam uwagę poprzez facebook na przebieg całego. Tekst publikujemy w całości:  „Chłopca znalazły i zaopiekowały się jako pierwsze dwie mieszkanki Jaromierza, które wracały z pracy do domu oraz później zatrzymał sie jeszcze jeden kierowca.To oni poszli do mieszkańców Wielkiej Wsi pytając czy nie znają chłopca. Jedna z mieszkanek wsi przyniosła chłopcu ubranko, dopiero później mieszkanka Wielkiej Wsi została przyprowadzona przez Pana kierowcę i wtedy powiadomiła policję. Jeśli już piszecie artykuł to piszcie prawdę! Wielkie podziękowania należą się kobietą z Jaromierza i Panu kierowcy!”