Uliczna runda w Schleiz… To był ekstremalny i wymagający weekend – przyznał Andrzej Pawelec
Irek Sikora sięgnął w niedzielę po kolejny finisz w pierwszej piątce motocyklowych mistrzostw Niemiec klasy Superbike. Choć jego koledzy z ekipy BMW Sikora Motorsport, Andrzej Pawelec i Bartek Wiczyński, tym razem finiszowali poza punktowaną piętnastką, oni również opuszczali wyjątkowy, uliczny tor Schleizer Dreieck zadowoleni.
Piąta runda motocyklowych mistrzostw Niemiec Superbike*IDM upłynęła pod znakiem zmiennej pogody i zaciętej walki nie tylko z rywalami, ale również ustawieniami motocykli. Irek Sikora na ulicznym torze w Schleiz zaliczył jednak bezbłędny weekend, kończąc niedzielne wyścigi odpowiednio na siódmym oraz piątym miejscu w klasie Superbike i umacniając się na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej. Pomogła w tym sprawna praca mechaników przy użyciu narzędzi Proline.
Tym razem poza punktowaną piętnastką finiszował Andrzej Pawelec, który oba wyścigi kończył na siedemnastym miejscu w kategorii Superstock 1000. Dwukrotnie tuż za nim, na odpowiednio osiemnastej i dziewiętnastej pozycji, metę mijał debiutujący w tym roku w mistrzostwach Niemiec Bartek Wiczyński, który w piątek przejechał niewiele okrążeń z uwagi na wywrotkę na mokrym torze. W klasyfikacji generalnej Superstock 1000 Pawelec i Wiczyński zajmują odpowiednio siedemnaste i dwudzieste drugie miejsce. Szósta z ośmiu rund Superbike*IDM odbędzie się za dwa tygodnie na znanym z MotoGP i World Superbike, holenderskim torze Assen.
„Weekend upłynął pod znakiem bardzo zaciętej walki na wymagającym torze oraz ciężkiej pracy całego zespołu – powiedział Irek Sikora. – Podczas treningów szukaliśmy odpowiednich ustawień motocykla i znaleźliśmy je na czas, ale opony, które otrzymałem na ten weekend, nie do końca sprawdzały się na tym torze i w takich warunkach. Mocno się ślizgałem i traciłem kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu do zawodników z czołówki, którzy korzystali ze specjalnych mieszanek. Mimo wszystko miałem lepsze tempo niż rok temu, więc jestem zadowolony i liczę na jeszcze lepsze wyniki podczas kolejnej rundy w Assen. Na sierpień planujemy także razem z zespołem wyjątkową niespodziankę dla wszystkich polskich kibiców wyścigów motocyklowych na najwyższym poziomie.”
„To był ekstremalny i wymagający weekend – przyznał Andrzej Pawelec. – Podczas treningów poszliśmy co prawda w złą stronę z ustawieniami, ale opanowaliśmy sytuację i w kwalifikacji wyrównałem tempo sprzed roku. Czułem się dobrze przed wyścigami i do obu nieźle wystartowałem, ale walka w środku stawki była naprawdę zacięta, a wyprzedzanie niezwykle trudne. Co więcej, w pierwszym wyścigu przestrzeliłem hamowanie do jednego z zakrętów i straciłem kilka pozycji, ale udało mi się odrobić je przed metą. Tym razem o włos rozminąłem się z punktami, ale nie jestem rozczarowany, bo po opuszczeniu ostatniej rundy wróciłem na tor z niezłym tempem.”
„Runda w Schleiz rozpoczęła się dla mnie od wywrotki na mokrym torze – dodał Bartek Wiczyński. – Opuściłem co prawda większość piątkowych treningów, ale mechanicy spisali się na medal, przygotowując dla mnie konkurencyjny motocykl dla kwalifikacje. Jedno jest pewne. Gdybyśmy jeździli równie szybko, jak pracują nasi mechanicy, bylibyśmy nie do pokonania! Liczyliśmy w ten weekend z Andrzejem, że powalczymy w wyścigach z Irkiem, ale szczerze mówiąc tym razem Irek nas znokautował. W drugim wyścigu próbowałem atakować Andrzeja, ale był trochę za szybki, podczas gdy ja po piątkowych przygodach jechałem z pewnym marginesem bezpieczeństwa. Cały weekend był jednak cennym doświadczeniem, które z pewnością zaprocentuje podczas kolejnych rund.”